Drugi rok z kolei umila mi Święta Bożego Narodzenia. Zapach sosnowych gałązek miesza się z pięknym zapachem Rhynchostylis. Jest to jeden z rodzai, które kocham najbardziej. Storczyki z plemienia Vandeae całkowicie mnie oczarowały. Po kilku latach storczykowej przygody wiem już z czym sobie radzę, a co muszę sobie odpuścić. Moje ukochane rośliny, co prawda nie odwzajemniają, aż tak bardzo mojej miłości, ale mam nadzieję, że z czasem nauczę się je jeszcze lepiej rozumieć i one docenią moje starania. Muszę też lepiej zorganizować sobie plan zajęć i tak jak radził mi kolega Robert wnikliwiej na nie spojrzeć :-)
Obecnie w sferze marzeń mam budowę oranżerii. Na parapetach brakuje już miejsca, a lista roślin, które chciałabym mieć ciągle rośnie.Właściwie to moje mieszkanie zaczyna przypominać już oranżerię. Rośliny zajmują coraz więcej przestrzeni i wszędzie poustawiane są akcesoria do ich uprawy. Na początku przygody miały zdobić moje mieszkanie, obecnie ma im być po prostu dobrze, to już nie one są dla mnie, ale ja jestem dla nich :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz