Wiosną dotkliwie poparzona przez słońce jednak zakwitła. Bardzo mnie to cieszy tym bardziej, że w tym roku nie spodziewałam się kwitnienia. Jest moją wielką dumą. Pachnie wieczorem. Zapach trudno określić, ale jest cudowny, wręcz oszałamiający.
Całe lato spędziła na dworze pod pergolą z winogronu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz