Właśnie doczekałam się pierwszego kwitnienia Phalaenopsis gigantea.
Po
rocznej obserwacji mogę powiedzieć, że w warunkach parapetowych nie
sprawia większych problemów.
Wcześniej rosła w oranżerii, więc musiała się zaaklimatyzować do nowych warunków.
Podłoże było mocno zleżałe, toteż roślina wymagała przesadzenia. Po tym zabiegu troszkę chorowała i straciła nieco na urodzie. Obecnie regeneruje siły i szybko wraca do pierwotnej formy.
Wcześniej rosła w oranżerii, więc musiała się zaaklimatyzować do nowych warunków.
Podłoże było mocno zleżałe, toteż roślina wymagała przesadzenia. Po tym zabiegu troszkę chorowała i straciła nieco na urodzie. Obecnie regeneruje siły i szybko wraca do pierwotnej formy.
Kwitnąca wygląda zjawiskowo.
Pierwszy raz oglądam w realu jej kwiaty i jestem pod ogromnym wrażeniem :-)
Kwiatów łącznie na czterech pędach jest ok. 70. Mają ok. 4 cm średnicy. Pachną ledwo wyczuwalnie, ale niezbyt przyjemnie.
Zachwycajace kwiaty ,pieknie ubarwione :-)))
OdpowiedzUsuńo jakie cuda <3 gratuluję! wspaniała roślinka <3
OdpowiedzUsuń