Moje Vandy po zeszłorocznym przenawożeniu wreszcie odzyskują utraconą formę. Z popełnionych błędów wyciągnęłam wnioski i nareszcie doczekałam się pozytywnych efektów. Powoli uczę się słuchać roślin :-) Wymiana doświadczeń też bardzo pomogła mnie i moim roślinom. Dziękuję przede wszystkim Eli, Asi i Tomkowi za to, że tak chętnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem, bo przecież razem jesteśmy mądrzejsi :-)
Od ponad roku moich vandowatych prawie nie nawożę. Przez ten okres namaczałam je tylko w wodzie z filtra dzbankowego typu Brita lub deszczówce. W maju kupiłam filtr kapilarny, ale po przebadaniu uzyskanej wody okazało się, że nie nadaje się ona do podlewania storczyków. Zawiera zbyt dużo soli mineralnych. Za namową kolegi niedawno zainwestowałam w filtr odwróconej osmozy.
Teraz pozostaje tylko wypłukanie nadmiaru zgromadzonych soli i niedługo będę mogła powrócić do nawożenia. Odpowiednia woda, właściwe nawożenie i spora dawka światła mam nadzieję, że zaowocuje jeszcze piękniejszymi kwitnieniami :-)
 |
Vanda denisoniana i jej drugie kwitnienie u mnie |