Translate

wtorek, 3 października 2017

Phalaenopsis finleyi Christenson 2011

Występuje w północno - wschodniej Tajlandii. Znaleziona została w 1987 roku, a po raz pierwszy opisana 1988 roku przez G.  Seidenfadena jako Kingidium minus. W międzyczasie taksonomiści zlikwidowali rodzaj Kingidium, a rośliny które do niego należały włączyli do rodzaju Phalaenopsis. Ostatecznie w 2011 roku E. Christenson zmienił nazwę Phalaenopsis minus na P. finleyi i ta nazwa obowiązuje obecnie.
Ponieważ występuje w strefie klimatu zwrotnikowego monsunowego dobrze rośnie, gdy ma zapewnioną wysoką wilgotność powietrza praktycznie przez cały rok. Jest rośliną ciepłolubną i wilgociolubną. Wymaga zimowego okresu spoczynku z zapewnieniem sporych amplitud temperatur, gdyż w środowisku naturalnego występowania rośliny w nocy temperatury spadają nawet do 10 stopni podczas gdy w dzień wzrastają do ponad 30 stopni. Najlepiej uprawiać roślinę na podkładce, gdyż korzenie po podlaniu szybko powinny przesychać.
Charakterystyczne dla tego gatunku są mocno odgięte do tyłu płatki. Cecha ta zawsze przekazywana jest w hybrydyzacji.
Moja roślina została zakupiona na wystawie w Dreźnie w tym roku. Ładnie się zaaklimatyzowała i pokazała jak może być piękna. Jestem pod wielkim wrażeniem tych niewielkich kwiatów :-)










niedziela, 2 kwietnia 2017

Phalaenopsis fuscata Rchb. f. 1874

Pierwsze tak obfite kwitnienie u mnie - aż trzy kwiaty :-)




Phalaenopsis equestris

Występuje od Filipin do Tajwanu. Rośnie w dolinach w pobliżu strumieni na wysokości do 300 metrów.
Preferuje temperatury od 19 stopni w nocy, do nawet do 33 stopni w dzień. W okresie letnim powinniśmy zapewnić roślinie wysoką wilgotność powietrza, nawet powyżej 80 %. Podlewać wtedy gdy podłoże przeschnie, nie dopuszczając do zbyt mocnego przesuszenia. Stanowisko powinno być zacienione, nie można narażać rośliny na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Wskazane  jest aby przez cały rok się utrzymywać niezmienne warunki.
Kwiaty mierzą ok. 2 - 3 cm. Dorosła roślina może ich mieć na kwiatostanie bardzo dużo. Gatunek ten charakteryzuje się tym, że zarówno na kwiatostanach jak i podstawy rośliny często tworzą się tzw. keiki. Najpiękniej wyglądają rozrośnięte rośliny z wieloma keiki, które kwitną jednocześnie z rośliną mateczną.
Poniżej prezentuję dwie różne rośliny, dzięki czemu możemy zobaczyć jak bardzo mogą się one różnic w obrębie gatunku. Oczywiście to tylko przykład, gdyż jest o wiele więcej wersji kolorystycznych o różnym ułożeniu i kształcie płatków :-)

 



poniedziałek, 30 stycznia 2017

Efekty powystawowe

Żeby nie było że storczykowe hobby, to tylko radość i satysfakcja pokażę Wam efekt prezentowania roślin na dziesięciodniowej wystawie. Tylko tyle zostało z mojej pięknej Vanda coerulescens.
Pisałam o niej niżej, ale przypomnę. Otóż podczas wystawy, albo tuż po, roślina została siłą wyrwana z ceramicznej doniczki, do której korzenie zdążyły już dobrze przyrosnąć. Na skutek tego wandalizmu dzisiaj właśnie doczekałam jej końca. Przepraszam Was za ten przykry post, ale to dziś czuję...

niedziela, 29 stycznia 2017

Vanda lamellata Lindley 1838

Roślina pochodzi z kolekcji dr. Jerzego Kopiasa. Pod moją opiekę trafiła na początku 2016 roku. Wymagała szczególnej troski, gdyż jej kondycja była osłabiona. Roślina była nieoznaczona. Sugerując się pokrojem przypuszczałam, że jest to Vanda coerulea. Dopiero po zakwitnięciu zagadka się rozwiązała. Bez wątpienia warto było o nią powalczyć :-)
Obecnie można podziwiać ją w Storczykarni w Łodzi wśród roślin z kolekcji Jerzego.






poniedziałek, 26 grudnia 2016

Vanda lamellata var. remediosae

Roślinę mam od marca 2015 roku. Kupili ją dla mnie Koledzy z PTMS na wystawie w Dreźnie. Dokonali bardzo trafnego wyboru ;-)
Nie tylko jest przepiękna, ale jeszcze pachnie obłędnie, jakby cytrusowo ;-)
Uprawiam w mieszkaniu, przy oknie południowym. Podlewam poprzez namaczanie średnio dwa razy w tygodniu.
Na wystawie w Palmiarni zdobyła najwyższe wyróżnienie - została rośliną wystawy ;-) 
Obecnie kwitnie po raz kolejny. 

Kwitnienie z października - listopada:







Zdjęcie z wystawy ;-) 


 Obecnie kwitnie słabiej. Cieszy jednak bardzo, gdyż pomimo krótkiego dnia, braku słońca w ciągu krótkiego czasu kwitnie ponownie.  



Vanda coerulescens Griffith 1851

Pierwsze w pełni "zapracowane' przeze mnie kwitnie tej rośliny ;-) Wcześniej jakoś nie chciała ze mną współpracować. Tak jak Vanda miniata całe lato spędziła na zewnątrz i to spowodowało, że wreszcie mogłam cieszyć się pięknem tych jakże delikatnych kwiatów.
Niestety ona również bardzo ucierpiała podczas pobytu na dziesięciodniowej  ekspozycji wystawowej. Nie ma doniczki, nie ma korzeni i nawet medalu nie ma. Dobrze, że chociaż kwitnienie zdążyłam utrwalić, bo na kolejne pewnie długo przyjdzie mi czekać ;-(