Pierwsze w pełni "zapracowane' przeze mnie kwitnie tej rośliny ;-) Wcześniej jakoś nie chciała ze mną współpracować. Tak jak Vanda miniata całe lato spędziła na zewnątrz i to spowodowało, że wreszcie mogłam cieszyć się pięknem tych jakże delikatnych kwiatów.
Niestety ona również bardzo ucierpiała podczas pobytu na dziesięciodniowej ekspozycji wystawowej. Nie ma doniczki, nie ma korzeni i nawet medalu nie ma. Dobrze, że chociaż kwitnienie zdążyłam utrwalić, bo na kolejne pewnie długo przyjdzie mi czekać ;-(
Kiedy pod mój dach trafił pierwszy storczyk nie przypuszczałam, że to będzie początek wielkich zmian w moim życiu. Storczyki nie tylko ubarwiły mój szary świat, ale dzięki nim poznałam wspaniałych ludzi i zyskałam niezawodnych przyjaciół. Zachwyca mnie różnorodność tych roślin. Cały czas odkrywam w nich coś nowego, pięknego, coś co od nowa mnie zachwyca. Orchidee są ze mną od stycznia 2008r. i mam nadzieję, że jeszcze długo będą mi towarzyszyć.
Translate
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz