Translate

czwartek, 6 października 2016

Kwitnące w Salonie Orchidei - Vanda merrillii var. rotorii Ames & Quisumb. 1932


 Kolejna piękność ;-) Nie mogę się zdecydować, która z tych Vand podoba mi się bardziej. Tutaj również kwiaty widzę po raz pierwszy. Wrażenia niezapomniane :-)
Polecam odwiedzenie Storczykarni i obejrzenie tych cudów na żywo.









4 komentarze:

  1. Witaj! Piękne rzeczy pokazujesz! Powiedz mi proszę, czy ona rzeczywiście ma tak mało korzeni? Goły trzon i te chyba trzy proste.. A taka piękna. To jakaś metoda uprawy?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ;-)
    to nie jest młoda roślina, więc naturalnym jest, że utraciła dolne liście.
    Ilość korzeni może faktycznie nie jest imponująca, ale w zupełności wystarczająca do pobierania przez roślinę wody i czerpania wilgoci z powietrza. Korzenie są bardzo długie i rozgałęzione. Roślina pochodzi z prywatnej kolekcji i była uprawiana w bardzo wilgotnej oranżerii, może właśnie dlatego nie musiała produkować więcej korzeni. Poza tym jest to storczyk botaniczny, a te często są sprowadzane z np. filipińskich szkółek i nie wyglądają tak idealnie jak odmiany.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, kluczem tu będzie właśnie ta wilgotna oranżeria. Mogę dopytać jeszcze, czy całoroczna, ogrzewana zimą?

    OdpowiedzUsuń
  4. W Storczykarni roślina jest krótko. Niedawno została zakupiona. Z tego co się orientuję u poprzedniego właściciela temperatury nawet zimą nie spadały poniżej 18 stopni. Obecnie też jest prowadzona w ciepłej szklarni, całorocznie ogrzewanej.

    OdpowiedzUsuń