To urządzenie dostałam od Tomka, kolegi z forum, a później także z PTMS-u. Testuje je już blisko miesiąc i jestem zachwycona. Tomek twierdzi, że wymyślił takie urządzenie, ponieważ nie chce mu się systematycznie namaczać roślin. Według mnie może, więc lenić się dalej :-) Szkoda tylko, że nie chce swoich pomysłów publikować np. na blogu.
W pojemniku widocznym na zdjęciu znajduje się woda, a w niej zanurzona jest pompka, która wężykami pompuje wodę do butelek. Wszystkim steruje programator czasowy. U mnie załącza się dwa razy dziennie na pół godziny. Zimą na pewno zrezygnuję z codziennego podlewania roślin. Niedawno wypatrzyłam pierwszy pęd u Ascocenda Strawberry Soda będzie to jej pierwsze kwitnienie u mnie. Po zakupie roślina straciła wszystkie korzenie i trochę trwało zanim je odbudowała. Być może właśnie systematyczne namaczanie sprowokowało ją do kwitnienia.
W ogóle nie widać rurek, którymi woda jest pompowana ze zbiornika do butelek. Są przezroczyste? Jedna z nich zwisa w głębi po prawej? Mając taki osprzęt można spokojnie jechać na urlop :-)
OdpowiedzUsuńWstawiłam dodatkowe zdjęcia zapożyczone od kolegi żeby lepiej przybliżyć mechanizm działania tego urządzenia. Rurki schowane są wewnątrz pojemnika, a kabelek widoczny na zdjęciu to podłączenie pompy do źródła prądu.
OdpowiedzUsuńGdyby nie inne rośliny (Dracule, Masdevallie), które wymagają systematycznego podlewania, to oczywiście na długi urlop mogłabym się wybrać :-)
Pozdrawiam :-)
Dzięki za nowe zdjęcia. Całość to świetny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńWoda pompowana jest pompką ze zbiornika do wazonów ( z butelek ) z Vandami, a w jaki sposób jest z tych wazonów odprowadzana?
UsuńPozdrawiam
Krasnal
Pompka przestaje pompować i woda powinna grawitacyjnie spłynąć do pojemnika poniżej
UsuńDokładnie tak to działa. Przy pomocy programatora ustawiam jak długo i często chcę żeby pompa pracowała, a gdy się wyłączy woda spływa tą samą drogą do pojemnika. Dotychczas jestem bardzo zadowolona z pracy tego urządzenia. Wadą jest to, że wszystkie rośliny są podlewane tą samą wodą, ale ogromną zaletą oszczędność czasu :-) Polecam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Laura