Paphiopedilum trafiło do mnie w maju. Zbyt duża doniczka plus stare rozłożone podłoże spowodowały, że straciło wszystkie korzenie. Początkowo umieściłam je bez podłoża w DraculaBoxie. Tam zaczęło wypuszczać nowe rozetki. Aby sprowokować storczyka do wypuszczenia nowych korzeni włożyłam go do zamkniętego pojemnika na dnie którego znajduje się wilgotne sphagnum. Jak widać na załączonych zdjęciach udało się. To bardzo silna roślina z ogromną wolą życia.
Kiedy pod mój dach trafił pierwszy storczyk nie przypuszczałam, że to będzie początek wielkich zmian w moim życiu. Storczyki nie tylko ubarwiły mój szary świat, ale dzięki nim poznałam wspaniałych ludzi i zyskałam niezawodnych przyjaciół. Zachwyca mnie różnorodność tych roślin. Cały czas odkrywam w nich coś nowego, pięknego, coś co od nowa mnie zachwyca. Orchidee są ze mną od stycznia 2008r. i mam nadzieję, że jeszcze długo będą mi towarzyszyć.
Translate
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratuluję,pewnie w przyszłym roku zakwitnie :-) Te zielone kiełki to małe sadzonki???
OdpowiedzUsuńGratuluję.Ja miałam phalka bez korzeni i jiestety nie udało się:(( liscie mu zrzułkly do tego jakby Gniło.Gratuluję TObie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale moja zasługa w tym niewielka. To Paphiopedilum bardzo chciało żyć :-)
OdpowiedzUsuńTak, to zielone to młode roślinki.
Pozdrawiam :-)